Pola.. Pola to niby zwyczajne dziecko.. Niby.. hahaha..
Pola to mała JA.. Ja w dzieciństwie. Mała kopia ciotki Karolki. Rodzice tylko imiona pomylili, a cała reszta zgadza się co do joty.
To nie jest tak, że powiesz: Pola ubierz czapeczkę … i się samo zakłada. Zanim do Niej dojdziesz otrzymasz odpowiedź: – Nie jestem „małom dzidziom”. Ta sukienka mi siem podoba, a ta mi siem nie podoba.
Także jeżeli ktoś miał inne wyobrażenie o tej sesji to musi je szybko przewartościować zanim zjedzie suwakiem w dół.
Czerwony Kapturek w wydaniu Poli.. Nie.. to nie była moja sesja.. błuhahaaa.. Ja tam byłam tylko pionkiem.